« Powrót

JAK BUDOWAĆ ODPORNOŚĆ ? – CZĘŚĆ 1 – WPŁYW AKTYWNOŚCI FIZYCZNEJ

ODPORNOŚĆ – O CO CHODZI?


Układ odpornościowy
jest niezastąpionym systemem, który chroni nasz organizm zarówno przed wszystkimi niesprzyjającymi czynnikami zewnętrznymi (m.in. wirusami, bakteriami, grzybami), jak i wewnętrznymi (np. nowotworami).

System ten wspiera nasze ciała, dzięki tzw. mechanizmom swoistym oraz nieswoistym.

                Mechanizmy swoiste reagują dość wolno, gdyż wymagają wykształcenia odpowiednich receptorów, które odpowiedzialne będą za rozpoznawanie konkretnych antygenów. To one właśnie dają specyficzną odpowiedź na konkretną chorobę oraz posiadają tzw. pamięć immunologiczną (dzięki czemu chronią nas również na dany czynnik chorobotwórczy w przyszłości, jeśli się już z nim kiedykolwiek wcześniej spotkaliśmy, tzn. jeśli chorowaliśmy już kiedykolwiek na różyczkę, to dzięki właśnie tym mechanizmom już więcej na nią nie zachorujemy). Niestety mają również możliwość autoagresji, czyli atakowania zdrowych komórek ciała – dzieje się tak np. w wyniku ich przestymulowania. W odpowiedzi swoistej prym wiodą limfocyty T, które wiążąc się z antygenem (wirusem, bakterią, grzybem, komórką nowotworową itp.) powodują wytwarzanie cytokinin zapalnych – dzięki temu podwyższa się temperatura, by potocznie mówiąc, pozbyć się nieproszonych gości w wyniku dość skomplikowanych procesów) oraz, aby to po danym czasie ugasić – cytokiny przeciwzapalne. To właśnie dzięki tym zachodzącym procesom, przy krótkotrwałych stanach zapalnych organizm jest się w stanie sam bronić, dlatego NIE powinniśmy brać od razu środków zbijających gorączkę jeśli my lub nasze dzieci mają podwyższoną temperaturę!

                Mechanizmy nieswoiste za to reagują bardzo szybko i są wrodzone. Stanowią pierwszą linię obrony przeciwko antygenom. Zaliczamy do nich zarówno bariery fizyczne (np. skórę, błony śluzowe, wydzieliny), jak i różne pH płynów ustrojowych. Mechanizmy te nie posiadają cech autoagresji, ani pamięci immunologicznej. W skład tej obrony wchodzą np. komórki żerne, czyli makrofagi (w dużym uproszczeniu – to takie „packmany”, które pożerają wszystko co uznają za obce na swojej drodze), czy naturalne komórki typu Natural Killers ( stanowią nieocenioną pomoc w walce z wirusami oraz komórkami nowotworowymi).

Część badaczy uważa, że wzmożona stymulacja mechanizmów swoistych zaburza odpowiednie funkcjonowanie mechanizmów nieswoistych, podczas gdy, aby budować wysoką odporność naszego organizmu powinniśmy zabiegać o wyjątkową równowagę w obu tych procesach!

AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA, A ODPORNOŚĆ.

                Podczas amatorskiego, rekreacyjnego podejmowania aktywności fizycznej spowalniamy procesy związane ze starzeniem organizmu, a więc także podatnością na choroby.
Zwiększa się stężenie przeciwciał IgG (to te związane z długotrwałą odpowiedzią immunologiczną na dany antygen) oraz IgM (świeża odpowiedź immunologiczna na dany antygen) we krwi, wzrasta również ilość cytokin zapalnych i przeciwzapalnych.
Dodatkowo systematyczny, umiarkowany wysiłek fizyczny działa pozytywnie
na wzrost ilości oraz wzmożenie aktywności makrofagów, które jak już wiemy stoją
w pierwszej linii obrony przed wirusami, bakteriami, grzybami i innymi antygenami.
Wśród badaczy jest również przekonanie, że poprzez wzrost temperatury mięśni w czasie uprawiania aktywności hamowany jest rozwój bakterii powodujących choroby. Wraca to jednak dość szybko po zakończeniu treningu.  Pracujące mięśnie są ponadto rodzajem pompy naszej krwi, która dzięki zwiększonemu przepływowi działa jak mechaniczna oczyszczalnia. Dociera do wszelkich miejsc w organizmie zaopatrując je w składniki odżywcze oraz tlen,
a usuwając szkodliwe produkty przemiany materii – układ opornościowy niesamowicie na tym zyskuje! J

                Kluczowy jest jednak umiarkowany charakter treningu, nie trwający jednorazowo dłużej niż 90 min poprzedzony całkowitą regeneracją po wcześniejszym wysiłku.

                Zaobserwowano, że osoby intensywnie trenujące, po przebiegnięciu maratonu bądź ultra maratonu są od 2 do 6 razy bardziej narażone na ryzyko wystąpienia infekcji górnych dróg oddechowych, które utrzymuje się aż do 72h po zakończeniu wysiłku. Tłumaczy się to najczęściej wzrostem stężenia kortyzolu i adrenaliny (tzw. hormonów stresu), które hamują aktywność białych krwinek (w tym limfocytów opowiadających przecież za mechanizmy swoiste układu odpornościowego).
Poprzez przyspieszone tempo metabolizmu (co jest sytuacją korzystną, jeśli chcemy np. zrzucić nadmierną ilość tkanki tłuszczowej) wytwarzają się w naszym ciele tzw. wolne rodniki, które w nadmiernej ilości odpowiadają za przyspieszone starzenie się organizmu i upośledzenie jego procesów regeneracyjnych oraz odpornościowych.
Być może jako ciekawostkę napiszę, że bardzo intensywny, ale krótkotrwały wysiłek zwiększa ilość i aktywność komórek Natural Killers, jednak chwilę po zakończeniu treningu ich liczba spada do poziomu wyjściowego. Tłumaczyłoby to fakt, że gdy czujemy delikatnie „że coś nas bierze”, ale mimo to zdecydujemy się na szybki, intensywny trening często możemy okryć, że… zdecydowanie lepiej się czujemy J Możemy zastosować to jedynie przy lekkich objawach infekcji. Powinniśmy zdecydowanie odpuścić jakikolwiek wysiłek przy poważniejszych symptomach typu gorączka, dreszcze mięśni, ból głowy, ogólne rozbicie, itd., bo w konsekwencji może się to skończyć nawet zapaleniem mięśnia sercowego! Niestety intensywny i długotrwały (ponad 1h) wysiłek w ogóle nie zwiększa aktywności komórek Natural Killers, a ponadto zwiększony kortyzol powoduje nawet trwałe obniżenie ich aktywności!!!
Dodatkowo podczas długotrwałego wysiłku zaburzone zostają również nieswoiste mechanizmy obronne w postaci błon śluzowych. Intensywne oddychanie suchym i zimnym powietrzem powoduje wysychanie śluzówki, która jest wtedy dużo bardziej podatna na szkodliwe działanie patogenów, stąd wspomniane wcześniej częste infekcje u osób trenujących wyczynowo.

NIE OZNACZA TO, ŻE POWINNIŚMY ZUPEŁNIE ZAPRZESTAĆ TEGO TYPU WYSIŁKOM, ALE POWINNIŚMY ZDAWAĆ SOBIE SPRAWĘ JAK ISTOTNE JEST ZABEZPIECZANIE ORGANIZMU ODPOWIEDNIM ODŻYWIANIEM, NAWADNIANIEM, SUPLEMENTACJĄ ORAZ REGENERACJĄ
(o czym napiszę w kolejnych częściach tego artykułu)

Oznacza to za to, że do tak poważnego tematu jak zdrowie własne i swoich bliskich, powinniśmy podejść bardzo poważnie oraz z rozsądkiem. Pamiętajmy, że jeden maraton poprzedzony sezonem przygotowawczym, a uwieńczony regeneracją wpłynie na nasze ciało bez większych zmian, ale biorąc udział w długim i intensywnym wysiłku bez późniejszej regeneracji doprowadzimy w końcu swój organizm do takich spustoszeń, że konieczna być może będzie nawet kilkutygodniowa rekonwalescencja – dlatego Kochani – dbajcie o siebie, bo przecież to zdrowie powinno być stawiane zawsze na pierwszym miejscu! J

W drugiej części artykułu dowiemy się jak na odporność wpływa nasze odżywianie  🙂

Do przeczytania!
Helena Szulc 🙂