Zlot Nordic Walking w Sokołowsku – niedziela
14.09.2018
o której przeprowadzenie organizatorzy poprosili Aleksandra Wilanowskiego
zawodnicy wyruszyli na trasę.
Organizatorzy przygotowali dwie trasy: 5 km i dla ambitnych 10 km. Każdy szedł z tym co miał. Były więc nie tylko kijki do nordic walking, ale również trekingowe, narciarskie, a nawet zwykłe kije drewniane. Bez kijków można było też spotkać uczestników marszu.
Tu nie było sędziów, mierzenia czasu ani podium. Tu nie chodziło o bicie rekordów, ani o osiąganie życiowych czasów, ale o dobrą zabawę. Celem imprezy było propagowanie sportu. Trasa była bardzo dobrze oznakowana. Na rozwidleniach kierowali wolontariusze. Na początku marszu i na końcu szli przewodnicy. Tutaj nikt nie miał prawa pomylić trasy. Trasa wiodła w pierwszej połowie pod górkę. Przewyższenie na 5 km wynosiło około 100 m. Dla niewprawionych mogła wydawać się trudna. Podłoże było częściowo kamieniste, ale droga była szeroka. Można było bez problemu wyprzedzać. Po przybyciu na metę zostaliśmy udekorowani pamiątkowymi medalami.
Najmłodszą zawodniczką, która pokonała dystans 5 km. na własnych nogach była 2,5 letnia dziewczynka, natomiast najstarszym był 78 letni mężczyzna.
Po przybyciu ostatniego zawodnika na metę rozpoczęło się losowanie atrakcyjnych nagród ufundowanych przez wielu sponsorów. Nagród było wiele, a wśród nich m.in. sprzęt AGD, sprzęt sportowy, no i oczywiście kijki do nordic walking.
Należy podkreślić, że jednym ze sponsorów był NordicSklep.pl – organizator naszego zlotu.
Atmosferę festiwalu świetnie przedstawia film nakręcony przez telewizję Dami w Wałbrzychu.
Pogoda dopisała – było słonecznie i ciepło. Tak więc można było się jeszcze bawić. My musieliśmy jednak powoli zbierać się do wyjazdu. Przed niektórymi była długa droga do domu. Udaliśmy się więc na spotkanie pożegnalne, gdzie organizatorzy wręczyli nam pamiątkowe dyplomy uczestnictwa w zlocie z pięknym mottem: “Z kijkami mam wszystko co kocham”.
Wszyscy żegnaliśmy się licząc na kolejne takie spotkanie.
To był bardzo fajny wyjazd. Świetni organizatorzy, fantastyczni uczestnicy, przepiękna okolica, w której odbywał się zlot, klimatyczne “Leśne Źródło” (łazienek mogłoby być jednak więcej), no i rewelacyjna pogoda. Jedynym minusem było to, że trwało za krótko.
P.S. Dziękuję wszystkim uczestnikom zlotu za wyrażenie zgody na umieszczenie ich zdjęć w moim poście.